sobota, 11 lutego 2017

Nie tylko w Polsce kradną - problem całego świata




Polacy to złodzieje? Taką etykietkę jako naród mamy nie od dziś. Opinia na temat Polaków została już głęboko zakorzeniona w świadomości społeczeństw innych krajów jak i samych Polaków. Ale czy właściwym jest plasować nas - Polaków na najwyższej pozycji okrucieństwa, złodziejstwa i pijaństwa? ;)
Niestety, zła sława Polaków jest powszechnie znana na całym świecie. Ten krzywdzący stereotyp przejawia się nie tylko “na językach”, ale również powstaje coraz więcej reklam i filmów, w których wykorzystywany jest ten pejoratywny wizerunek Polaka. Chcemy pokazać wam, że kradzieże są problemem całego świata, nie wyłącznie Polski. Najczęściej jesteśmy okradani w tłocznych miejscach pełnych turystów. Wykorzystują naszą dezorientację i zachwyt otoczeniem w jakim się znajdujemy. Tracimy wtedy czujność, a chowając drogocenne rzeczy w zbyt oczywistych miejscach sami wydajemy zezwolenie złodziejowi na to, aby nas okradł. 

Poniżej pokażemy Wam jak ustrzec się przed kradzieżą. Podamy wam przykłady, na których my uczyłyśmy się czujności, obserwowania i przechytrzania złodziei. Chcemy oszczędzić Wam niemiłych sytuacji aby wasze wyjazdy były udane i nie przynosiły strat. Zależy nam żebyście przywieźli ze sobą tylko i wyłącznie miłe wspomnienia! :)

Eurotrip
Wybierając się na eurotip, mieliśmy w głowie wiele niewiadomych. Jak powszechnie wiadomo, każda konfrontacja z czymś nowym i nieznanym przynosi wiele pytań i często bardzo niewiele odpowiedzi. Przede wszystkim chcieliśmy znaleźć odpowiedź na pytanie dotyczące tego, czy warto brać ze sobą jakikolwiek droższy sprzęt elektroniczny, czy przypadkiem nie natkniemy się na złodziei. Później sprawa się wyklarowała. Osoby, które wiedziały, że wybieramy się do Portugalii, Hiszpanii i Francji od razu przestrzegali nas przed tym, że w tamtych stronach strasznie kradną. Było to dla nas niemałym zdziwieniem, ponieważ po tym wszystkim co słyszeliśmy w mediach byliśmy przekonani, że najwięcej kradną w Polsce. Nawet osoba, od której wypożyczyliśmy kampera powiadomiła nas o tym, że w tym sezonie każda wyprawa wracała do Polski bogatsza o doświadczenia związane z kradzieżą. Byliśmy przerażeni tymi statystykami, więc robiliśmy wszystko, aby nas zła passa nie dopadła.  


 
Za każdym razem, gdy patrzyliśmy na okno nad aneksem kuchennym (tym, przez które najczęściej włamywali się złodzieje) wiedzieliśmy, że musimy uważać i parkować jedynie w miejscach, które wydają nam się bezpieczne. Po poprzednich kradzieżach jedno okno było nadłamane w miejscu gdzie znajdował się zawias zamykający. Czyli jednak we Francji, Portugalii i Hiszpanii też kradną! Ba, kradną również we Włoszech - ponoć tam jest największa ilość włamań do kamperów. Dowiedzieliśmy się również, że złodzieje nie tylko “standardowo” włamują się, gdy nikogo nie ma w pojeździe, ale także wpuszczają gaz usypiający do pojazdu, po czym plądrują wnętrze tuż nad głowami śpiących, niczego nieświadomych ludzi. Sami nie wiemy, czy to już najwyższy poziom finezji w okradaniu ludzi, czy po prostu szczyt chamstwa. Jedyną dobrą skrytką na rzeczy wartościowe jest schowek na butle z gazem. Możecie być pewni, że złodziej tam nie zaglądnie. Z informacji, które uzyskałyśmy przed wyjazdem od innych ludzi w każdym przypadku kradzieży było to jedyne miejsce, którego nie okradali, pomimo tego, że znajduje się na zewnątrz pojazdu.

Barcelona
Barcelona jest znana z kradzieży. Dlatego podczas każdego pobytu zwiększałyśmy naszą czujność. Szczególnym miejscem, w którym łatwo zostać okradzionym jest ulica La Rambla. Jest ona bardzo długa, tłoczna, a uwagę odwracają sklepy i małe stoiska z pamiątkami. Idealne miejsce dla złodzieja. Chwila nieuwagi i wracasz do domu bez pieniędzy, telefonu i co najgorsze bez dokumentów. My znalazłyśmy sprytny sposób jak uniknąć kradzieży najważniejszych rzeczy. W Decathlonie zaopatrzyłyśmy się w ultra cieńkie nerki na dziale dla biegaczy (zdjęcie poniżej). Wybrałyśmy kolor czarny, tak aby nie wyróżniał się spod ubrań. Jest ona na tyle pojemna, że zdołaliśmy do niej wpakować pieniądze, kartę płatniczą i dokumenty. Można ją nosić pod t-shirtem, ponieważ ma elastyczny pasek, który dostosowuje się do ciała i nie przeszkadza podczas użytkowania. Jeżeli jednak bluzka jest zbyt obcisła i widać wypukłość, można zsunąć ją na linię majtek i nosić w spodniach. Patent przetestowany i sprawdza się rewelacyjnie. Raczej żaden złodziej nie będzie nikomu grzebał pod koszulką, a już z pewnością nie w spodniach. A nawet jeśli jakiś wyrachowany złodziej się ośmieli, to z pewnością poczujesz, że została odpięta. :D
Zrzut ekranu 2017-02-10 o 13.10.50.png

Jak nie macie możliwości zakupu takiej nerki, to warto część pieniędzy przelać na kartę płatniczą i trzymać ją w innym miejscu niż gotówkę. W razie utraty banknotów zawsze możecie płacić kartą. Nie polecamy nosić ze sobą niepotrzebnych, a wartościowych sprzętów, jeśli można je bezpiecznie przechować np. w pokoju hotelowym lub sejfie. W innym wypadku (np. jeśli wybieracie się do Włoch kamperem ;)) polecamy zabierać drogocenny sprzęt zawsze ze sobą.

Ibiza
Pobyt na Ibizie poza wykwintną zabawą obdarzył nas w niemiłe doświadczenia z kradzieżami. Możecie zostać tam okradzeni dosłownie ze wszystkiego. Na Ibizę pojechałyśmy z biurem podróży. Po drodze poznałyśmy wielu ludzi, którzy tak jak my skorzystali z tego samego biura i przeważnie trzymaliśmy się razem. Dzięki temu, że było nas więcej, jeden ze znajomych cudem wrócił do domu z telefonem. Sytuacja była wręcz absurdalna. Wchodząc do jednego z klubów kolega schował swój telefon do tylniej kieszenii. I nagle przy nim pojawiła się kelnerka z tacką darmowych shotów. Oczywiście skusił się, nie przypuszczając, że to podstęp. Druga z kelnerek w czasie gdy ofiara wlewała trunek do swego gardła niepostrzeżenie go okradała. Na całe szczęście jeden ze znajomych zobaczył co jest grane i schwytał złodziejki na gorącym uczynku. Na koniec winna zaczęła się kłócić i kazała sobie zapłacić za oddanie telefonu. Na jej nieszczęście trafiła na prawdziwych kiboli Cracovii, którzy nie mieli zamiaru za nic jej płacić. :) Sprawa zakończyła się tak, że właściciel odzyskał telefon ale został wyproszony z klubu wraz ze swoimi znajomymi. 


Jakby było mało przeżyć na jedną noc, kolejny znajomy stracił swój telefon, tym razem na dobre. Zmierzał sam (jedynie z promilami we krwi) do reszty grupy, która była już w klubie. Po drodze spotkał mężczyznę wyglądającego na Turka, który jadł kebaba. Z racji tego, że bohater opowieści zgłodniał, zagadał do niego, czy jest dobry itp. Tym sposobem sam wplątał się w kłopoty. Jego nowy kolega chętnie poczęstował go swoim kebabem. No ale nic za darmo, prawda? Za gryza kebaba owy znajomy zapłacił swoim telefonem. Kiedy zorientował się, że czegoś brakuje mu w kieszeni, przeszukał swojego towarzysza, ale telefonu już niestety nie było. Jak się później okazało należał on do zorganizowanej grupy, która notorycznie okradała ludzi. Szybko zdążył podać telefon swoim wspólnikom, którzy zupełnie “przypadkiem” przechodzili obok niego. Staraliśmy się odzyskać telefon i próbowaliśmy nawet gonić złodziei. Niestety byli tak zorganizowani, że podjechała po nich taksówka, do której szybko wsiedli i odjechali.
Jak można zauważyć ofiarami stają się najczęściej osoby pijane, które stają się mniej czujne i zbyt ufne. Jeżeli chcecie wrócić z całym swoim dobytkiem do domu odradzamy nadużywania alkoholu. Jeżeli jednak chcecie poszaleć, to trzymajcie się w grupie i niech chociaż jedna osoba nie upija się w trupa, aby móc panować nad sytuacją.



Kolejna absurdalna kradzież przytrafiła się nam na dyskotece Amnezji. Tym razem bez alkoholu, głównie ze względu na to, że nie było nas stać na kupno czegokolwiek w barze. Jedna z nas miała na sobie narzutkę ponieważ na zewnątrz w nocy było za zimno na sukienkę na ramiączkach. Na dyskotece nie było żadnej szatni dlatego schowałyśmy ten sweterek i co chwilę sprawdzałyśmy czy nadal tam jest. Kiedy znikł postanawiłyśmy odszukać osobę, która uraczyła się nim “ogrzać”. Pierwszym pomysłem było pójść do toalety. Bo gdzie indziej kobieta pójdzie sprawdzić czy ładnie jej w nowej rzeczy? Strzał w dziesiątkę! Wchodzimy, a przed lustrem stoi dziewczyna w mojej narzutce! Podchodzimy do niej i mówimy, że ma na sobie moją narzutkę. Na to ona wypiera się tego i przyjmuje wersję, że kupiła go w Barcelonie. Więc pokazuję jej zdjęcie, na którym mam na sobie tą rzecz i stoję w tej samej toalecie, przed tym samym lustrem. Dziewczyna oburzyła się jeszcze bardziej nadal utrzymując, że jest jej. Teraz tylko trochę się pomyliła i stwierdziła, że dostała go od rodziców. No cóż, nie było sensu robić dłużej scen bo jak jeszcze inaczej miałyśmy jej udowodnić, że kłamie? Tego wieczoru trochę ją jeszcze powkurzałyśmy naszą obecnością w pobliżu niej. Niestety nie udało się go odzyskać. Mamy nadzieję, że teraz jej służy. 



Ostatnią historią, którą chcemy się z wami podzielić jest kradzież sandałków z plaży. W ostatnią noc postanowiłyśmy nie spać i w pełni wykorzystać ostatnie chwile na Ibizie. Tą noc spędziłyśmy na plaży z grupą znajomych. Było ciemno i nikt nie przechodził obok nas. Obuwie zostały przy brzegu, my zarzywałyśmy ostatniej kąpieli, tańczyłyśmy i rozmawiłyśmy z naszą autokarową grupą. Niestety jedna z nas wróciła bez butów. Ktoś po prostu ukradł je z plaży. I może nawet byłoby to zrozumiałe, gdyby okazją było ukraść oryginalne, drogie buty, a nie zwykłe białe sandałki za 15 zł. Złodziej pewnie pokusił się na to, że były bardzo wygodne. ;) Nie zmartwił nas fakt, że kradną na Ibizie, ponieważ z kradzieżami możemy spotkać się w każdym miejscu na świecie. Zmartwiło nas to, że kradną tam nawet bezcenne rzeczy.

Rzym
W Rzymie złodzieje przyjęli jeszcze inną strategię okradania turystów. Najłatwiejszym łupem są duże zorganizowane grupy, które całą swoją uwagę skupiają na przewodniku, mają minimum czasu na podziwianie np. zabytków i praktycznie cały czas muszą biegać za grupą żeby się nie zgubić. Wystarczy, że taka grupa idzie przy krawędzi chodnika, bądź przechodzi przez drogę. Wtedy przejeżdża spryciarz na skuterze, wyrywa torebkę i odjeżdża bezkarnie ze swoim łupem. We Włoszech ciężko jest określić jakiekolwiek przepisy drogowe także nie zdziwcie się jeżeli przy przechodzeniu przez drogę będą przejeżdżać między wami ludzie na skuterach. Tam jest to normalne. Sztukę wymijania mają tak opanowaną, że nawet was nie drasną. Niektórzy z nich waszą dezorientację wykorzystają do okradania was. W tym wypadku również powinna przydać się nerka pod koszulką. A do noszenia rzeczy większych gabarytów polecamy plecak zamiast torebki. Nie dość, że jest wygodniejszy, to rozłoży równomiernie ciężar na ramionach i uniknięcie bólu. Na dzień dzisiejszy na rynku znajdziecie najróżniejsze wzory plecaków więc każdy znajdzie coś dla siebie. My preferujemy plecaki worki. Ich wzory można dobrać nawet do elegantszego ubioru.


Pamiętajcie! Jeżeli ktoś daje wam coś “za darmo”, to z pewnością nie jest to za darmo. Nie podejmujcie rozmowy z taką osobą i nie korzystajcie z jego “dobrego” serca, jeżeli nie chcecie zepsuć sobie nastrojów na wakacjach. ;)


K&M


“Dalekie podróże mają to do siebie, że przywozi się z nich coś zupełnie innego niż to, po co się pojechało.”
-Nicolas Bouvier



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz