Czy istnieje skuteczny sposób na organizację wyjazdu? W jaki sposób organizować, aby mieć pewność, że wszystko pójdzie zgodnie z planem? Postaramy się przybliżyć Wam tą kwestię poniżej.
Każdy z nas wybierając się w podróż liczy na to, że wszystko się powiedzie, a plan zwiedzania zostanie zrealizowany w stu procentach. Niestety rzeczywistość bywa okrutna i niejednokrotnie potrafi zrujnować nawet najdoskonalej dopracowane plany. Istnieje jednak możliwość przewidzenia oraz zniwelowania ewentualnego niepowodzenia do wartości bliskiej zeru.
OD CZEGO NALEŻY ZACZĄĆ PLANOWANIE? Rozpatrzmy to na przykładzie weekendowego wypadu do Londynu.
Po zamówieniu przejazdu należy się jednak dobrze rozglądać. Czasami bywa tak, że szofer nie potrafi do Ciebie dotrzeć (błąd GPS) i może zaznaczyć, że nie było Cię w umówionym miejscu, a tak naprawdę Ty czekasz zaledwie przecznicę dalej. Jeśli uber odrzuci twoje zamówienie, a wina leży po twojej stronie (czyli nie było cię na wyznaczonym miejscu) to i tak pieniądze zostaną ściągnięte Ci z konta. Dlatego trzeba śledzić czy taksówkarz nie błądzi. Jeżeli zauważymy, że nie potrafi do nas dotrzeć, to my go odrzucamy i nie ponosimy z tego powodu żadnych (finansowych) konsekwencji.
Gdy głównym miejscem jakie chcemy odwiedzić w Londynie jest London Eye, warto od niego zacząć zwiedzanie. Największym błędem jest zostawienie “najlepszego” na koniec. Zawsze może stać się coś, co uniemożliwi nam dotarcie do danego miejsca na czas, np. awaria metra, spóźnienie się na pociąg, zmęczenie całodniowym zwiedzaniem lub po prostu zgubienie się jednego z członków ekipy i wielogodzinne poszukiwania zaginionego.
Mając punkt zaczepienia można zacząć nanosić na mapę w odpowiedniej kolejności miejsca do których chcemy się udać. Jeżeli na zwiedzanie mamy kilka dni, można podzielić miasto na kilka części i wtedy zacząć planowanie zwiedzania poszczególnych atrakcji zaczynając od miejsca zakwaterowania. Naniesienie bądź zaznaczenie tych miejsc na mapie sprawi, że na pewno żadnego z nich nie ominiemy. A to o nam przecież chodzi! ;)
Warto również pamiętać, że każda forma oszczędzania czasu jest dobra - przecież w Londynie jesteśmy tylko w weekend. Z tego względu można pomyśleć o wcześniejszym zakupieniu biletów wstępu przez internet (np. na London Eye). Kolejki do atrakcji potrafią zniechęcić nawet najbardziej wytrwałych i zdeterminowanych zwiedzających.
Jeżeli chcecie zaoszczędzić na biletach to proponujemy Wam kupować jednorazowe bilety komunikacyjne przez internet (minimum 24h przed wyjazdem). Załóżmy, że zbliża się dzień wyjazdu z Londynu. Planujecie wyjechać pociągiem na lotnisko o godzinie 8:00 ponieważ macie samolot o 11:00. Dzień wcześniej, najpóźniej o 7:50 kupujecie bilet na konkretną godzinę nawet o 50% taniej niż na peronie. Zostanie wysłany wam numer biletu na maila. Przed wyjazdem musicie tylko podejść do biletomatu, podać numer z maila i odebrać bilet.
Okay, mamy zaplanowany transport oraz wybraną kolejność miejsc do zwiedzenia. Co dalej? Następnym punktem na liście rzeczy do zrobienia jest zainteresowanie się logistyczną stroną wyjazdu. To oznacza, że musimy sobie odpowiedzieć na pytanie ile tak naprawdę uda nam się zobaczyć przez weekend w Londynie. Tutaj najgorszym ogranicznikiem jest czas. To on będzie determinował to co uda nam się zwiedzić. No to po kolei...
- Mając trzy dni na zwiedzenie Londynu przygotuj trzy kartki.
- Znając już miejsca, do których chcesz dotrzeć wypisz je jedno pod drugim na kartce.
- Teraz obok każdego miejsca/obiektu napisz mniej więcej ile czasu zajmie Ci jego zwiedzenie. Pamiętaj tylko, że musi to być realna liczba - w tej kwestii NIE bądź optymistą. ;)
Pomiędzy kolejnymi miejscami napisz mniej więcej ile czasu zajmie Ci dotarcie z punktu A do punktu B. Jeśli jesteśmy nie w Londynie a na tripie po Bałkanach do określenia kilometrów i czasu może przydać się po prostu Google Maps. Pamiętaj, aby ZAWSZE zawyżać wartości. Zawsze można trafić na korek i stracić tam cenne minuty/godziny, może też zepsuć się samochód lub tramwaj.
Jeśli zależy Ci również na tym, aby obliczyć koszt winiet lub płatnych autostrad przyda Ci się aplikacja ViaMichelin. Potrafi ona również w przybliżeniu określić koszt paliwa na wyznaczonej trasie oraz czas jaki spędzimy w podróży. Jest dokładniejsza od Google Maps i możemy się z niej dowiedzieć jaka jest aktualnie pogoda w miejscu, do którego się wybieramy. Działa w całej Europie.
- Teraz spróbuj obliczyć ile mniej więcej czasu każdego dnia spędzisz na zwiedzaniu - 8 godzin? 10 godzin? Pamiętaj, aby dostosować te liczby od rzeczy niezależnych od nas, jak np. śniadanie w hotelu czy godziny otwarcia obiektów.
- Od liczby z punktu 5. odejmij czas, który poświęcisz na przerwę. Nie poddaj się złudzeniu, że przez trzy dni będziesz nieustannie biegać po mieście. Każdy kiedyś potrzebuje coś zjeść albo po prostu odpocząć.
- Teraz podlicz czas na zwiedzanie obiektów i dotarcie do nich (punkt 3. + punkt 4.).
- Skonfrontuj dwie liczby - tą z punktu 6. i 7. Jeśli nie są one aż tak bardzo rozbieżne - jesteś szczęśliwcem! Istnieje szansa, że uda Ci się zobaczyć wszystko co zaplanowałeś. Jeśli jednak ta pierwsza (6.) jest mniejsza od drugiej (7.)… Niestety będziesz zmuszony z czegoś zrezygnować. Przeprowadź selekcję i wykreśl z listy miejsca, które najmniej Cię interesują.
Ruszając w podróż nie zapomnijcie zabrać z domu ładowarek do telefonów i zaopatrzcie się w zawsze naładowane powerbank’i! ;)
Pamiętaj, aby przy planowaniu wycieczki być przede wszystkim realistą. Nie ma co się łudzić, że uda nam się zagiąć czasoprzestrzeń i zdążymy wszystko zwiedzić, choć cyfry na to nie wskazują. Pamiętaj również o tym, że ze zwiedzania trzeba mieć frajdę! A frajda kończy się tam, gdzie zaczyna bieganina. Lepiej odwiedzić mniejszą ilość miejsc, ale dokładnie zwiedzić te najważniejsze, niż być wszędzie i tak naprawdę nie zobaczyć nic…
K&M
"Nawet najdalszą podróż zaczyna się od pierwszego kroku."
- Laozi
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz